środa, 6 marca 2013

Zagwostka!

Już po całym zamieszaniu związanym z faktem o ciąży, ochłonięciu i opadnięciu euforii przeszedł czas na zastanowienie się co dalej.
No dobra, jestem w ciąży.Co teraz?Aaa...tak, tak.Trzeba zadzwonić do lekarza i się umówić.Ale do którego?Do tego, którego wcześniej chodziłam tylko po receptę na tabletki antykoncepcyjne?Czy może jakiś specjalny.
I właśnie czasami już tu pojawia się zagwostka.Czy lekarz do, którego do tej pory uczęszczałaś będzie odpowiedni do prowadzenia ciąży.Tyle się słyszy ,że trzeba dokładnie przemyśleć wybór lekarza prowadzącego twoją ciążę.
Musi on być kompetentny, miły, wyrozumiały(dla naszym hormonów), delikatny(podczas badania), musi pracować w szpitalu(teraz już wiem dlaczego)i w ogóle to musi być naj, naj :)
Ja postanowiłam iść do lekarz w mojej przychodni rejonowej.Nie mogłam zdecydować się na jakiegoś innego. Nie miałam głowy do szukania opinii.Stwierdziłam,że zawsze można lekarz prowadzącego ciążę zmienić:)
Trochę mi ulżyło jak nie musiałam od razu podejmować decyzji. 
Ok, lekarz teoretycznie wybrany.teraz pierwsza wizyta.O tej pierwszej wizycie oczywiście w wszelkiego rodzaju poradnikach jest mnóstwo rad jak się przygotować.Ja nawet spisałam sobie to na kartce.
O co zapytam i co mnie interesuje.
Na pierwszej wizycie kobiety zazwyczaj wyobrażają sobie,że już zobaczą dziecko, najlepiej ruszające się i z bijącym sercem.
Prawda jest taka,że ciąże rozwijają się różnie.Czasami w 5 tyg będzie biło serce,a czasami w 8 tygodniu.U mnie było do przewidzenia.Ginekolog powiedziała ,że jest za wcześnie na "wykrycie"ciąży poprzez badanie usg.Poziom hormonu beta hcg wyszła odpowiednia wiec znaczy,że jestem w ciąży i mam się cieszyć.Ale jak ja mam się cieszyć jak nie tak wyobrażałam sobie ta wizytę.no ale cóż nie pozostało mi nic innego niż oczekiwanie na pierwsze usg :)
Nie byłam szczęśliwa, nie cieszyłam się!Musiałam czekać-a to ciężko wytrzymać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz